Manifest
Filozofia jako samoświadomość kultury
Filozoficzne idee nie funkcjonują wyłącznie w murach uniwersytetów, lecz wnikają w krwiobieg kultury, wywierając na nią istotny wpływ. Świadomość tego faktu znacznie dziś osłabła. Filozofię uznaje się za rodzaj nieszkodliwego dziwactwa, a jej „nieużyteczne spekulacje” ruguje z akademickiego nauczania. Być może sama filozofia się temu przysłużyła, wyrzekając się – zgodnie z panującą (i politycznie wspieraną) modą intelektualną postmodernizmu – swych prawdziwościowych i mądrościowych roszczeń, stając się już to zbiorem „prywatnych poglądów”, hipotetycznymi rozważaniami „załóżmy, że”, już to „obalającą pewniki dekonstrukcją”.
Tymczasem doświadczenie pokazuje, że nie da się wyeliminować z życia indywidualnego i społecznego filozoficznej refleksji, ponieważ człowiek nieustannie zadaje sobie pytania o cel i sens świata, własnych rozmaitych działań i o swe własne przeznaczenie (zob. seria Wydawnictwa Blackwell Philosophy and Pop Culture; dynamiczny rozwój philosophical consulting). Jeśli filozofia nie odpowiada na takie pytania, lub daje swym odpowiedziom status „prywatnych hipotez”, w jej miejsce wchodzą substytuty: ideologia, magia, objawienia przekazywane przez guru itd. Kultura przesiąka irracjonalizmem; a siłę racji zaczyna zastępować racja siły.
Istnieje jednak filozofia, która nigdy nie zrezygnowała z prawdziwościowych i mądrościowych roszczeń. Wielcy Mistrzowie Lubelskiej Szkoły Filozoficznej sformułowali wyraźny paradygmat filozofowania, które jest adekwatne do natury człowieka i jego intelektualnych potrzeb: paradygmat filozofii klasycznej. W myśl tego paradygmatu filozofia jest nauką (scientia): bada rzeczywistość i jej rozmaite obszary, mając własny, empiryczny punkt wyjścia, choć od nauk szczegółowych różni ją maksymalizm poznawczy – jej wyjaśnienia mają być ostateczne i nieobalalne. Poddana jest natomiast – jak każda nauka – rygorom logiczno-metodologicznym, co gwarantuje jej tezom intersubiektywną komunikowalność i sprawdzalność.
Filozofia ta jest poszukiwaniem – a nie konstruowaniem – prawdy o rzeczywistości; prawdy, która pozwala wyjaśnić rzeczywistość w świetle ostatecznych racji. Filozofia ta jest drogą do mądrości rozumianej jako odkrycie prawdy, dobra i piękna oraz opowiedzeniem się po ich stronie. Filozofia ta – metodologicznie autonomiczna, realistyczna, racjonalna i teoretyczno-mądrościowa – jest w stanie odpowiedzieć na najgłębsze potrzeby kultury, ponieważ ta misja wpisana jest w samą jej naturę: „Najgłębsze i trafne merytorycznie poznanie świata tudzież hierarchii wartości jest nieodzowne do właściwego dla człowieka działania kulturotwórczego. Filozofia winna mu w tym służyć za przewodnika, gdyż wskazuje i ostatecznie uzasadnia w porządku ontycznym, dlaczego ma preferować określone zachowania wartościotwórcze oraz jednolicie rozwiązuje problemy wykraczające poza poszczególne dziedziny kultury […], a wreszcie dostarcza środków do zrozumienia jej przemian i kryteriów oceny jej osiągnięć. Filozofia stanowi przeto jakby samoświadomość kultury; przenika ją całą, lecz nie redukuje się do żadnej z jej dziedzin oraz teoretycznie tak je scala, by człowiek mógł harmonijnie i w pełni się doskonalić” (S. Kamiński, Jak filozofować?, s. 52).
Zadanie filozofii racjonalnej i realistycznej musi polegać na tym – rozszerzając postulat Kardynała Josepha Ratzingera kierowany pod adresem teologii (por. Wykłady bawarskie, s. 93) – aby budzić uśpiony rozum. Bolączki współczesnej filozofii wydają się w niemałym stopniu wynikać z braku odwagi całkowitego rozbudzenia rozumu i opowiedzenia się po jego stronie. A kiedy to się zaniedba, pozostaje jedynie alternatywa między głoszeniem rzeczy faktycznie niezrozumiałych, a dostosowaniem się do aktualnie obowiązującego trendu intelektualnego. W dłuższej perspektywie ta droga prowadzi donikąd – a raczej do punktu, w którym znalazła się filozofia obecnie: gdy eliminuje się ją z uniwersyteckiego nauczania, gdy traktuje jak rodzaj ideologii, a ostatecznie jak rodzaj fikcji. Tymczasem kultura – nauka, technika, sztuka, gospodarka – pozbawiona racjonalnych źródeł i motywacji ostatecznie obraca się przeciwko człowiekowi. Bez filozofii zdolnej pokazać jak kultura ma być godna człowieka, staje się ona ślepą siłą kierowaną przez struktury i grupy nacisku dominujące w danym społeczeństwie, czyniąc człowieka niewolnikiem (tę diagnozę w odniesieniu do nauki i techniki S. Kamiński postawił już w 1983, zob. Jak filozofować, s. 59). Filozofia zdolna pełnić rolę samoświadomości kultury jest też zdolna przywrócić kulturę kulturze.
Skuteczności w pełnieniu kulturowej misji filozofia klasyczna uprawiana na KUL dowiodła w trudnych latach komunizmu, gdy broniąc prawdy o świecie i człowieku stała się realną alternatywą dla filozofii marksistowskiej. Dziś znów kultura jest w kryzysie – co do tego panuje zgoda wśród zwolenników bodaj wszystkich opcji światopoglądowych i politycznych. A kryzysy kultury wiążą się ściśle z kryzysem filozofii, gdy wyrzeka się ona swej natury i swej misji (zob. S. Kamiński, Jak filozofować?, s. 52). Raz jeszcze więc filozofia klasyczna powinna mocno ujawnić się jako realna alternatywa dla rozmaitych filozofii, zwłaszcza tych przenikniętych relatywizmem i sceptycyzmem. Jest to zadanie chyba nawet trudniejsze niż konfrontacja z marksizmem: ten ostatni był jawny i konkretny, a współcześnie rozmaite idee są rozmyte, wewnętrznie sprzeczne (co bynajmniej nie powoduje ich odrzucania), wyrażone językiem raczej kamuflującym niż ujawniającym ich właściwą treść.
Odwołując się do dokonań Mistrzów Lubelskiej Szkoły Filozoficznej chcemy mierzyć się z problemami, przed którymi stawia nas współczesna kultura:
o jasno i wyraźnie przypomnieć klasyczny paradygmat filozofowania oraz pokazać jego kulturową aktualność i doniosłość;
o w ramach tego paradygmatu twórczo i krytycznie rozwijać refleksję nad rozmaitymi dziedzinami kultury, poszukując ich ostatecznych fundamentów oraz nad rozmaitymi zjawiskami, szukając ich ideowych podstaw. Metoda analizy kultury z filozoficznego punktu widzenia zależy od typu filozofii zaangażowanej w badania. Realistyczna filozofia klasyczna proponuje koncepcję osoby, która miałaby być swoistym „probierzem” kultury. Jest to koncepcja integralna (ujmuje całego człowieka) i uniwersalna (respektuje wszystkich ludzi), stając się przez to neutralnym kryterium badawczym, pozwalającym na ocenę każdego fenomenu kultury: zarówno tego już wytworzonego, tego w fazie realizacji, jak i tego w fazie projektu;
o konfrontować sam paradygmat, ze współczesnymi koncepcjami filozoficznymi, by filozofowanie stawało się drogą do wiedzy mądrościowej. Tak rozumiana filozofia może stać się transkulturowym forum, na którym mogą być postawione i racjonalnie roztrząsane problemy globalne.
Czynimy to w przekonaniu, że:
o mądrość – a nie skuteczność, użyteczność, czy spryt – jest składnikiem „naprawdę uniwersalnego i zharmonizowanego poglądu na świat oraz ułatwia godną człowieka konsumpcję kultury” (S. Kamiński, Nauka i metoda, s. 310);
o odrzucenie prawdy, które ma miejsce we współczesnej kulturze, zwraca się ostatecznie przeciwko samemu człowiekowi: żyjąc w pomieszaniu pojęć i metodologicznym chaosie, uzyskując rozbieżne odpowiedzi na najistotniejsze pytania o niego samego, człowiek gubi się w swych własnych wytworach przechodząc od homo sapiens, do homo consumens, a ostatecznie do homo demens. Dzieje się tak, ponieważ – jak to wyraził J. Ratzinger – „w świecie pozbawionym prawdy nie da się na dłuższą metę żyć. Tam, gdzie dochodzi do rezygnacji z prawdy, to życie karmi się – w sposób ukryty – tym, że nie doszło jeszcze do jej całkowitego tam zaniku, tak jak światło trwa jeszcze jakiś czas po zgaśnięciu gwiazdy i łudzi jasnością wśród kosmicznej nocy, która stała się już faktem” (tenże, Wykłady bawarskie, s. 161);
o nauki szczegółowe i technika, stanowiące centralne obszary naszej cywilizacji, nie dadzą trwałych fundamentów globalnemu społeczeństwu, choć przyczyniły się do podkopania dawnych moralnych pewników ludzkości;
o Uniwersytet – mimo wysiłków zmierzających do przerobienia go na przedsiębiorstwo produkujące wiedzę i świadczące usługi edukacyjne – powinien pełnić rolę kulturotwórczą poprzez rzetelne badania i kształcenie twórczych indywidualności – ludzi intelektu i ludzi sumienia zarazem (T. Czeżowski). W tak rozumianym uniwersytecie filozofia ma szczególne miejsce: uprawiana i przekazywana w sposób właściwy, zdolna jest uczyć całościowego widzenia rzeczywistości, krytycznej analizy założeń, a jednocześnie pełni rolę integrującą dla innych nauk, dając im najogólniejsze podstawy i pojęcia (M. A. Krąpiec). Mistrzowie Szkoły Lubelskiej pokazali, że paradygmat filozofii klasycznej stanowi właściwe narzędzie do realizacji misji uniwersytetu.
Zarysowany program badawczy jest „wymuszony” samą filozofią klasyczną: „poznawszy to, co słuszne i cenne, nie powinien poznający uchylać się od wynikających z tego obowiązków” (S. Kamiński, Jak filozofować?, s. 52). Jako filozofowie i ludzie uniwersytetu chcemy podjąć tę odpowiedzialność i obowiązek, idąc w ślady naszych Mistrzów.