Edukacja – Integralny Rozwój Człowieka Właściwym Zadaniem Kultury i Edukacji
Integralny rozwój człowieka właściwym zadaniem kultury i edukacji
- Kulturowy i cywilizacyjny wymiar edukacji
Punktem wyjścia do analizy edukacji i roli, którą powinna pełnić w niej filozofia jest przyjęcie określonego rozumienia kultury. Świat kultury wytwarzany przez człowieka jest – obok świata przyrody – jego środowiskiem naturalnym. Obecnie wyrażenie „kultura” funkcjonuje w różnych znaczeniach: socjologicznym, psychologicznym, historycznym. Wedle filozofii klasycznej kultura jest rzeczywistością tworzoną przez człowieka na drodze jego osobowych przeżyć i działań, zarówno jednostkowych, jak i społecznych. Podstawowym ludzkim działaniem jest poznanie, stąd źródłowym rozumieniem kultury jest właśnie moment poznawczy, w którym ludzie niejako „intelektualizują” zastaną naturę[1].
Coraz dokładniejsze ujmowanie treści, jakie odczytujemy z otaczającej nas rzeczywistości, ich rozumienie, daje nam możliwość coraz lepszego i precyzyjniejszego operowania nimi i wykorzystywania ich do potrzeb ludzkiego poznania, postępowania i ludzkiej twórczości. Owa twórcza i wolna interioryzacja dóbr kultury dokonuje się właśnie w procesie edukacji. Odbywa się ona w społeczności ludzkiej w ramach określonej cywilizacji. To kultura i cywilizacja wyróżniają ludzką edukację. Kultura otwiera perspektywę ludzkiego rozwoju ze względu na prawdę (wiedza), dobro (moralność), piękno (twórczość), świętość (religia). Cywilizacja zaś umożliwia edukację w ramach społeczności zorganizowanej, szerszej niż rodzina i dłuższej niż aktualnie żyjące pokolenie[2].
Edukacja posiada uniwersalny wymiar we wszystkich dziedzinach kultury: w theoria – obejmującej naukę, praxis – zawierającej etykę, ekonomikę i politykę, poiesis – dotyczącej rzemiosła, sztuk pięknych i techniki oraz religio – obejmującej wiarę. W każdej z tych dziedzin o znajomości przedmiotu decyduje odpowiednia edukacja.
Geneza łacińskiego terminu „edukacja” tkwi w starożytnej kulturze greckiej. Stamtąd też wywodzi się pojęcie „pedagogia”, dotyczące czynności związanych z formowaniem fizycznym, umysłowym i moralnym dziecka. Edukacja (łac. educatio; od educare – karmić, hodować, opiekować się; także od educere – wyprowadzić, wydobyć, podnosić, wychować; lub od edocere – gruntownie nauczać, wyuczać) jest ogółem zabiegów zmierzających do przekształcenia człowieka, wyprowadzenia go ze stanu natury do stanu dojrzałego człowieczeństwa. Jest to pomoc udzielana rozwijającej się osobie, mająca na celu zaktualizowanie jej zdolności życiowych (fizycznych, intelektualnych, estetycznych, moralnych i religijnych) w kierunku pełnej dojrzałości, ukazanej w ideale wychowawczym[3]. Symbolem miejsca edukacji w kulturze jest szkoła.
Podobnie kultura jest usytuowana pomiędzy biegunami natury i człowieka. Owo rozumienie było w dużym stopniu kontynuacją tego, co starożytni Grecy nazywali paidéia, którą pojmowali jako wszechstronna „uprawa”[4], racjonalne wychowanie człowieka, w aspekcie indywidualnym i społecznym. W związku z tym szkoła w cywilizacji grecko-łacińskiej, w porównaniu z innymi cywilizacjami, posiadała coś wyjątkowego – brała pod uwagę nie tylko względy religijne czy państwowe, lecz przede wszystkim samego człowieka. Takie spojrzenie na rolę szkoły było czymś nowym i trwało do XVIII stulecia. Szkoła grecka miała na uwadze wykształcenie nie tylko urzędnika, kapłana czy żołnierza, ale „człowieka wolnego” – pod takim pojęciem kryło się greckie rozumienie człowieczeństwa, do którego prowadzić miała paidéia[5].
Edukacja, jako proces wychowawczy, ściśle wiąże się z wizją człowieka jako osoby zdolnej do tworzenia kultury. To on ma być podmiotem edukacji. Tymczasem wiele współczesnych teorii edukacji opiera się na wizji człowieka redukującej go do psychiki, do mechanizmu lub do cząstki społeczeństwa. Często teorie pedagogiczne są ekstrapolacją wyników nauk szczegółowych, takich jak socjologia czy psychologia. Edukacja jest procesem długofalowym, tymczasem dziś dominują krótkotrwałe eksperymenty edukacyjne, które absolwentów szkół pozostawiają niedouczonymi. Pożądane wydaje się więc spojrzenie na edukację z perspektywy cywilizacyjnej i filozoficznej, tak aby zachodzące w tej sferze procesy dogłębnie zrozumieć, a dzięki zrozumieniu wpływać na promowanie takiej edukacji, która umożliwia nie tylko zostanie specjalistą w jakiejś dziedzinie, ale przede wszystkim stawanie się bardziej osobą.
- Zagrożenia związane z „błędem antropologicznym” w edukacji
Edukacja staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej towarem wystawionym na sprzedaż. A przecież edukacja to nie tylko przysposobienie zawodowe, nie tylko dobra płaca, to przede wszystkim wychowanie człowieka, pomoc w zdobywaniu wiedzy i usprawnień pozwalających na to, aby odnaleźć i realizować właściwy cel życia.
Teoria wychowania musi w punkcie wyjścia odpowiedzieć przynajmniej na dwa podstawowe pytania: czy wychowywać – tzn. oddziaływać z zewnątrz w celu spowodowania rozwoju wychowanka oraz do jakich wartości i postaw[6]. Dopiero dalej pojawia się problem niezbędnych środków do realizacji celów wychowania w konkretnych warunkach i wobec konkretnych osób. Nie można odpowiedzialnie określać celów i środków wychowania bez fundamentalnej wiedzy o tym kogo i do jakich postaw należy nakłaniać[7]. Faktem jest istotny związek teorii wychowania z szeroko rozumianą filozofią człowieka[8].
Nasuwa się tu pytanie o charakter wspomnianego związku: Czy wiedza antropologiczna ma stanowić fundament teorii czy tylko jej uzupełnienie? Czy należy uwzględnić całą prawdę o człowieku czy tylko pewną jej część? Przez pełną prawdę należy – wedle filozofii klasycznej – rozumieć nie tyle całą możliwą wiedzę filozoficzną o człowieku, ale takie ujęcie właściwego mu osobowego istnienia, które pozwoli odsłonić ostateczne racje istnienia i działania, czyli wskazać na podstawową strukturę bytową[9]. Wydaje się, że współcześnie – choć deklaruje się związek wychowania z koncepcją człowieka – zbyt rzadko uwzględnia się „pełną prawdę” jako niezbędny fundament do określania zarówno potrzeby, jak i celów wychowania[10]. Budowana na „wybiórczej” wizji człowieka teoria wychowania okazuje się w praktyce niewystarczająca czy wręcz szkodliwa.
Z jednej strony nie możemy obejść się bez filozoficznego rozumienia otaczającej nas rzeczywistości, z drugiej zaś strony zauważamy, że przyjmując jakieś określone rozumienie świata i człowieka, nie będąc do końca świadomymi konsekwencji, jakie z niego wynikają, sami możemy wpaść w pułapkę tego rozumienia i interpretacji. Wśród wielu różnych kierunków filozoficznych znajdujemy stanowisko filozofii realistycznej, mającej u swych podstaw myśl Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu. Przyjrzyjmy się bliżej jej podstawowym tezom oraz roli jaką pełni ona w edukacji.
Od starożytności podstawowa część filozofii określana była jako filozofia pierwsza (proto philosophia)[11]. Oznaczało to, że traktowano ją jako autonomiczną drogę poznawania świata i człowieka. Było to jednak poznanie specyficzne – obejmowało bowiem całość rzeczywistości. Z czasem zaczęto uświadamiać sobie, że od zrozumienia (theoria) świata osób i rzeczy zależy moralne postępowanie człowieka (agibile) oraz jego działalność naukowo-wytwórcza. W filozofii klasycznej przyjmuje się, że jeśli leżące u podstaw kultury (m.in. etyki, nauki, sztuki) rozumienie świata i człowieka będzie błędne, to spowoduje złe skutki w kulturze[12].
Filozofia klasyczna – jak sama deklaruje – chce dostarczać przyrodnikom, humanistom oraz teologom odpowiednich narzędzi do całościowej interpretacji odkrywanych prawd o świecie i człowieku. Narzędziem takim jest wypracowane przez metafizykę rozumienie rzeczywistości i zbudowany na nim obraz świata i człowieka. Narzędziami są pojęcia, za pomocą których formułuje się rozumienie takich kategorii, jak: osoba, dusza, substancja, natura, dobro, prawda, piękno, Bóg, działanie, doznawanie.
Potrzebę korzystania z filozofii realistycznej we współczesnej nauce czy teologii unaocznia także fakt, że fałszywe rozumienie rzeczywistości, prowadzi do deformacji obrazu świata i człowieka. Na przykład słowo „sacrum” (zamiast „Bóg”) oznacza rzeczywistość bliżej nieokreśloną. Dzielimy rzeczywistość na dobrą i złą stosując je zamiennie w sztuce, kulturze, religii czy teologii. Sacrum nie jest osobą, nie jest bytem. To jakaś nieokreślona zasada czy nieokreślone zjawisko. Podobnie słowo „embrion” przeniesione z języka biologii do etyki czy antropologii przysłania prawdę o poczętym człowieku, redukując jego rozumienie do bliżej nieokreślonej komórki organicznej. U podstaw tych wyrażeń kryje się błędny obraz świata i człowieka.
Z perspektywy historii filozofii, teologii czy nauki można dostrzec, jakie skutki pociągało za sobą nieumiejętne i bezkrytyczne korzystanie z narzędzi nauk przyrodniczo-matematycznych w filozofii i teologii czy także na odwrót – z filozoficznych i teologicznych w naukach przyrodniczych. Dlatego nie bez znaczenia jest fakt z jakiej filozofii korzysta przyrodnik, humanista czy teolog, a więc jakim obrazem świata się posługuje. Kim dla niego jest człowiek, czym jest świat i czym są poszczególne rzeczy[13]. Dlatego tak duże znaczenie ma w tym względzie odpowiednia edukacja, u podstaw której znajduje się filozofia klasyczna.
Wraz z nadejściem epoki nowożytnej rozpoczęły się nieustające reformy nauczania i wychowania według apriorycznych idei. W czasach nowożytnych nastąpił przełom cywilizacyjny, który polegał na tym, że nauka podporządkowana została wyłącznie celom utylitarnym. Początki tego przełomu odnaleźć można już w średniowieczu (Roger Bacon, 1214–1294), ale swój pełny wyraz znalazł on w filozofii Franciszka Bacona (1561–1626). Wiedza czysto teoretyczna, kontemplacyjna została zdeprecjonowana jako niepotrzebna i bezużyteczna. Pojawił się nowy motyw wiedzy traktowanej jako potęga, która pozwala na panowanie nad światem, a nawet nad całym kosmosem.
Jeśli cel nauki jest utylitarny, to nauka staje się de facto technologią, natomiast filozofia – ideologią. Utylitarna koncepcja nauki dostarcza sposobów na skuteczne opanowywanie człowieka w jego życiu indywidualnym i zbiorowym. Paradygmatem zagrożeń dla człowieka w pierwszym wypadku jest inżynieria genetyczna, w drugim – inżynieria społeczna. Za pomocą szeregu nauk szczegółowych takich jak biologia, medycyna, psychologia, socjologia, statystyka, realizowane są jak najskuteczniej i w jak największej skali (często poza wiedzą i zgodą ludzi) – określone projekty polityczne.
Owa utylitarna koncepcja nauki zawiera „błąd antropologiczny”. Człowiek traktowany jest tu jako środek-narzędzie; taka koncepcja nauki zamknięta jest na człowieka-podmiot, człowieka-cel. Nauka nastawiona utylitarnie deprecjonuje podmiotowo-kontemplacyjny wymiar ludzkiego życia.
W obliczu coraz wyraźniejszej zmiany koncepcji nauczania i wychowania w kierunku utylitarnym, a także w kierunku pedagogiki tzw. otwartej[14] – zorientowanej na tzw. wartości uniwersalne, wyjątkowego znaczenia nabiera wymóg pielęgnowania i rozwoju kultury klasycznej – w tradycji klasycznej bowiem edukacja podporządkowana była przede wszystkim rozwojowi osobowemu człowieka. Stąd, na poziomie edukacji średniej akcent położony był na tzw. sztuki wyzwolone (artes liberales – gramatykę, retorykę, dialektykę, muzykę, arytmetykę, geometrię i astronomię), natomiast na poziomie edukacji wyższej – na filozofię i teologię.
Jak zatem wynika z powyższych rozważań faktem jest, że istnieje obecnie potrzeba ponownego odkrycia i zasymilowania w programach szkolnych klasycznej pedagogiki i powrotu do źródeł cywilizacji łacińskiej. Na ich gruncie realizowane są bowiem podstawowe cele wychowawcze prowadzące do UNIVERSITAS[15] – a więc szerokiego kształcenia. Są nimi: mądrość, wiedza, roztropność życiowa, silny i moralny charakter, sprawność fizyczna, a także patriotyzm i żarliwa wiara w Boga. Pełny ich rozwój zapewnić może jedynie filozofia realistyczna, dająca całościowe widzenie rzeczywistości, pozwalająca zrozumieć człowieka i charakter jego poczynań kulturowych. Wraz z nadejściem epoki nowożytnej post–nominalistycznej rozpoczęły się nieustające reformy nauczania i wychowania według apriorycznych idei, mających „uszczęśliwić” człowieka[16]. Rezultatem tych reform jest upadek kultury humanistycznej, stanowiącej podstawę osobowego rozwoju. Prawo człowieka do edukacji nie może zostać zniweczone przez wolność bez granic czy jego ideologizację. Aby ustrzec się przed nimi, musimy wciąż odwoływać się do realistycznej filozofii, będącej gwarantem respektowania naturalnej potrzeby właściwie pojętego doskonalenia ludzkiej osoby – jego rozumności i wolności.
Dr Imelda Chłodna
[1] Zob. M. A. Krąpiec, Kultura, w: Powszechna Encyklopedia Filozofii, pod red. A. Maryniarczyka, t. VI, Lublin 2005, s. 136.
[2] Zob. P. Jaroszyński, Edukacja na rozdrożu cywilizacji, w: Filozofia i edukacja, praca zbiorowa, Lublin 2005, s. 13n.
[3] J. Wilk, Edukacja, w: Powszechna Encyklopedia Filozofii, pod red. A. Maryniarczyka, t. III, Lublin 2002, s. 14.
[4] M. A. Krąpiec, Kultura, w: Powszechna Encyklopedia Filozofii, dz. cyt., s. 132.
[5] Zob. W. Jaeger, Paideia. Formowanie człowieka greckiego, tłum. M. Plezia, H. Bednarek, Warszawa 2001.
[6] Zob. P. Dancak, Wychowanie jako warunek naprawy spraw ludzkich, w: Kształcenie i formacja dziennikarzy w ramach studiów uniwersyteckich, red. T. Zasępa, Lublin 2004, s. 21-34.
[7] Zob. B. Czupryn, Antropologiczne podstawy teorii wychowania według Woronieckiego, w: „Człowiek w Kulturze”, 12 (1999), s. 23–24.
[8] Zob. M. Rembierz, Etyka wychowawcza według Stefana Swieżawskiego, w: Eticka vychova: problemy teorie a praxe, red. V. Korim, Z. Androvicova, Banska Bystrica 2007, 126-130.
[9] j. w., s. 24.
[10] Przykładem teorii wychowania, uznającej strukturę bytową człowieka i wynikającą z niej naturę rozwoju za podstawowy czynnik, który należy wziąć pod uwagę w procesie wychowania, jest teoria ojca Jacka Woronieckiego. Jego dzieło jest mocno zakorzenione w tradycji filozoficznej arystotelesowsko-tomistycznej. Nawiązuje on również do klasycznej myśli greckiej, będąc wyrazicielem klasycznego modelu paidéi. Swoje rozważania dotyczące tej problematyki Woroniecki przedstawia m.in. w I tomie Katolickiej etyki wychowawczej oraz w dziele Wychowanie człowieka.
[11] A. Maryniarczyk, Filozofia, w: Powszechna Encyklopedia Filozofii, pod red. A. Maryniarczyka, t. III, Lublin 2002, s. 453.
[12] Zob. A. Maryniarczyk, Potrzeba kształcenia metafizycznego, w: Filozofia i edukacja, dz. cyt., s. 40.
[13] j. w., s. 42.
[14] Chodzi tu o rodzaj otwartości, która prowadzi do promowania wolności pojętej negatywnie – jako wolność od jakichkolwiek ograniczeń, a zatem dowolność, pozbawia człowieka aspiracji intelektualnych, sankcjonuje sposób życia polegający na schlebianiu bieżącym gustom i modom, każe „płynąć z prądem”, dostosować się do teraźniejszości. Wskutek tego, pod pozorem równości i tolerancji wyrugowane zostaje dążenie do doskonałości, integralnego rozwoju, stwarzanie warunków zdobywania rzetelnej nauki.
[15] Zob. P. Dancak, Myśl Jana Pawła II w kontekście paidei, „Studia Koszalińsko-Kołobrzeskie” 2007, nr 11, s. 73-90.
[16] Zob. M. A. Krąpiec, Poznawanie prawdy i nauka, w: Sens kultury chrześcijańskiej, Lublin 2004, s. 34–35